Zawsze wydawało mi się, że książka jest odpowiednim
prezentem dla każdego i na każdą okazję. Jest tyle różnych pozycji, że da się
zaspokoić nawet najbardziej wybredne gusta. Dlatego też zwykle do księgarni
kieruję pierwsze kroki, kiedy zaczyna się przedświąteczny szał zakupowy. Przygotowałam
dzisiaj dla Was listę książek wraz z osobami, którym może się spodobać.
1. Wiedżmińska saga – tych pozycji chyba nie musze
przedstawiać szerszemu gronu. Nawet jeśli nie jesteś zainteresowany fantastyką,
nazwisko Andrzeja Sapkowskiego i Geralt Biały Wilk musiały obić Ci się o uszy. Pełna
wysublimowanego humoru, aluzji do wad współczesnego świata, magii, ale także
krwi i przemocy – tak w kilku słowach. Ale jak wiadomo opisywanie książek jest
czynnością trudną i rzadko udaną. Po prostu sprawdźcie.
Dla kogo?
Raczej dla starszego i bardziej wyrobionego czytelnika. Wtedy
się ją docenia i lepiej rozumie. Pierwszy raz sięgnęłam po nią jako nastolatka
(14 może 15 lat), ale regularnie do niej powracam i odkrywam na nowo. Raczej
bardziej spodoba się facetom, ale przecież stereotypy trzeba łamać!
2. „Stado” W. Wharton –
ponownie powieść, którą trudno streścić. Opowiada o przyjaźni i miłości, ale
także o ogromnym smutku i samotności człowieka pośród ludzi. Eks-żołnierz,
zmęczony przez” życie odnajduje przyjaciela w wielkim kocie. Lew, którego
uratował w porcie od pewnej śmierci zmienia jego życie na wszystkich
płaszczyznach. Kap staje się dwunożnym i kalekim członkiem stada Tuffy’ego.
Wiele tam wspaniałych i wzruszających fragmentów. Najbardziej pamiętam cytat „Nikt
nikogo nie może uwolnić z klatki, nawet lwa. Najważniejsze, żeby nie patrzeć NA
kraty, a tylko MIĘDZY kratami. Bo jeżeli będziesz patrzył NA kraty, to niczego
nie dokonasz
i nigdy nie będziesz szczęśliwy".
Dla kogo?
To może być ciekawa pozycja na
zimowe wieczory dla rodziców oraz dziadków. Porusza trudne tematy – chorób,
przemijania, wszechobecnej obojętności. Ale napawa też nadzieją i jakoś po tej
lekturze inaczej patrzy się na otaczającą rzeczywistość.
3.„Cień Wiatru” C. Zafon –
specyficzna powieść dla cierpliwych. Przenosi czytelnika w czas hiszpańskiej
wojny domowej za czasów dyktatury Franco. Trudno nawet określić jej tematykę. Z
jednej strony to historia dość specyficznej rodziny, różnych odmian miłości i
spojrzeń na to uczucie, a z drugiej dywagacja o wpływie książki na życie
człowieka. Czy stos zadrukowanych kartek może zmienić los czytelnika? Wątki
mieszają się i przepływają. Wiele tu onirycznych i momentami wręcz rozwlekłych
opisów. Rzadko czytuje takie książki, jeszcze rzadziej je lubię. Ta mnie po
prostu urzekła.
Dla kogo?
Raczej pozycja z kręgów kobiecej
literatury. Delikatna i zwiewna, jeśli można tak powiedzieć o książce. Niezwykła,
magiczna atmosfera, która jej towarzyszy pasuje bardziej do natury kobiet.
4. „Dynastia Miziołków” J.
Olech – pozycja dla małych, nad którą zaśmiewają się duzi. Czyli po prostu
przepis na to, jak czytać dziecku i nie oszaleć. Przezabawna historia rodziny
tytułowych Miziołków o uroczych przezwiskach – Mamiszon, Papiszon, Miziołek, Kaszydło
i Potwór. Pierwszoosobowa narracja oczami dwunastoletniego Miziołka od wielu,
wielu lat sprawia, że nie mogę powstrzymać głośnego śmiechu. Jeśli jeszcze to
do Was nie przemawia, to zacytuję fragment, który mnie osobiście bawi
niezmiennie: „Przez chwilę my, mężczyźni, mieliśmy w domu liczebną przewagę nad
Mamiszonem, który wbrew pozorom jest kobietą. Ta sytuacja była dla mamy nie do
zniesienia, toteż po namyśle urodziła jeszcze dwie dziewczynki i tym samym
położyła kres męskiej dominacji w naszym domu”. (Wszędzie ten gender i feminizm! :D)
Dla kogo?
Dosłownie i bez krzty przesady –
dla każdego! Dorosłym przypomina ich własne dzieciństwo i stawia po „drugiej
stronie barykady”, bo pokazuje świat z wysokości 130 centymetrów , a
dzieciakom po prostu podoba się łatwy i przyjemny humor.
Zobaczyliście kilka moich "prezentowych must have". A co Wy w tym roku kupiliście bliskim na Gwiazdkę? Albo jakie pozycje chcielibyście znaleźć w worku Gwiazdora? Napiszcie w komentarzach!
Jeździec Miedziany, Tatiana i Aleksander, Ogród letni. Paullina Simons. Wojna i miłość,bohaterowie i zdrajcy, fascynujące, zawiłe losy bohaterów. Historia zaczyna się w czerwcu 1941 roku, kiedy Niemcy atakują Związek Radziecki. Szczerze polecam, tylko ryzyko jest takie, że po przeczytaniu tych blisko 2 tys. stron długo, długo nie znajdziemy nic podobnie wyjątkowego... Sylwiact
OdpowiedzUsuńPamiętam tę książkę! Pochłonęła mi z życia cały weekend, bo nie mogłam się od niej oderwać. Chyba do niej wrócę w najbliższym czasie.
UsuńDziewczynie sprawiłem "Zniszcz ten dziennik". Książka o tyle dziwna, bo się jej nie czyta! :) Ale prezent trafiony, także... :)
OdpowiedzUsuńWejdź na mojego bloga (kliknij w tekst)
Pomysł ciekawy, aczkolwiek wizja niszczenia książek przyprawia mnie o dreszcze.
OdpowiedzUsuńSapkowski... bardzo lubię! :}
OdpowiedzUsuńSzczęścia w nowym roku ;]
http://odkrywajacksiazki.blogspot.com/ - Nieśmiało zapraszam, dopiero zaczynam;]
Zapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 5000 blogów z 22 kategorii.
OdpowiedzUsuńNależy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!
Ja się w tym roku ogromnie ciesze z wielkiego stosu gwiazdkowych książek. Mikołaj był bardzo bogaty, a ja chyba baaaaardzo grzeczny! :D
OdpowiedzUsuń